poniedziałek, 19 sierpnia 2013

ZERWANA WIĘŹ

PROLOG

Czarnowłosy chłopak obudził się tuż przed świtem. Nad miastem jeszcze unosiła się mgła , poranna szarówka jeszcze nie ustąpiła miejsca słonecznemu dniowi, a on pełen niepokoju leżał z otwartymi oczami i nie mógł spać. Nawet nie spojrzał na zegarek i bez tego wiedział, która jest godzina. Jak co dzień od tygodnia obudził go ten sam sen. Dobrze znał jego bohaterkę, ale… Ona i on? I ta Ziemia widoczna na niebie… Musieli być na Księżycu, jednak to kompletnie nie miało sensu. Na myśl o scenie w ogrodzie zrobiło mu się gorąco. Trzeba wstać i nie myśleć o tym. Nie myśleć.


3 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba twój prolog. Zapowiada wiele zmian w życiu U/S. Mam nadzieje, że wkrótce napiszesz nową notkę.

    ~strzyga1

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że też piszesz o U/S:)
    Życzę weny i miłej zabawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieładnie to tak. Ja tu czekam na dalszą część, a tu dalej nie ma.

    OdpowiedzUsuń